Średniowieczna fitoterapia

 

    Ziołolecznictwo to jedna z nielicznych dziedzin medycyny, która w okresie Średniowiecza była rozwijana. Uprawą i sporządzaniem mikstur ziołowych zajmowali się głownie duchowni w klasztorach. Po upadku Cesarstwa Rzymskiego, zaginęła większość ksiąg medycznych. Doktryny kościelne zakazywały wykonywania zabiegów medycznych i nie można było prowadzić badań naukowych nad anatomia człowieka. Takie ograniczenia przyczyniły się do zastoju w dziedzinie medycyny. Wykształceni medycy mogli tylko leczyć preparatami ziołowymi i odprawiać modły nad chorym.

zioła    Fitoterapia najszybciej rozwijała się w Azji. Podróżni arabowie czerpali wiedzę ze starych pergaminów spisanych w Imperium Rzymskim. Przepisywali księgi, prowadzili własne badania i odkrycia. Wprowadzili nieznane wcześniej formy leków jak spirytusy, syropy i ulepki. Powszechnie stosowali procesy destylacji i zagęszczania. Arabowie przywiązywali duże znaczenie do wyglądu i smaku podawanych leków, dlatego stosowali barwniki naturalne i substancje aromatyczne. Najbardziej znane to: kamfora, goździk, imbir, cynamon, muszkatułowiec i wanilia.

    W księgach botaników muzułmańskich znaleźć można szczegółowe opisy ponad 1800 preparatów leczniczych. W Bagdadzie powstała pierwsza apteka, którą zarządzał farmaceuta, a nie medyk. Wyraźnie rozdzielano już medycynę od farmacji.

    Na tle osiągnięć arabskich, Europa wyglądała na bardziej zacofaną. Fitoterapią zajmowali się tylko mnisi. Przepisywali znane jeszcze ze starożytności księgi medyczne. Zajmowali się tłumaczeniem z arabskiego, dzieł znanych botaników i zielarzy.

leczenie ziołami    Największe zasługi w rozwoju ziołolecznictwa ma klasztor na Monte Casino. Mnisi uprawiali w swoich ogrodach zioła, badali ich właściwości i sporządzali napary i mikstury, które rozdawali chorym lub nimi handlowali. W Salerno powstała pierwsza szkoła benedyktynów, w której kształcone lekarzy. Najbardziej znanym absolwentem był botanik-medyk Macer Floridus. Wielu innych rozjechało się po całym świecie, popularyzując wiedzę o właściwościach ziół.

    Każdemu odkrytemu zielu nadawano nazwę podkreślającą jego święte właściwości. Np. znany do dziś dziurawiec zwyczajny, zwano "dzwonkami Panny Marii", a kozłek lekarski nazywano "zielem świętej Klary". Lekarze korzystali z ziół, znali ich właściwości, choć sami ich nie uprawiali. Ta tajemna sztuka była ukrywana w klasztorach i zwykli ludzie nie mili do tej wiedzy dostępu.

    Równolegle do medycyny klasztornej spontanicznie rozwijała się medycyna ludowa. Zajmowały się tym stare kobiety. (wiek około 40 lat odpowiadał obecnie 70 letniej) Swoją wiedzę przekazywały z pokolenia na pokolenie. Same zbierały zioła w miejscu ich naturalnego występowania i suszyły lub sporządzały napary, wywary i inne mikstury. Sporządzaniu ziół zwykle towarzyszyła magia. Zielarki przestrzegały tajemnego rytuału, odprawiały czary i inne zabobony. Mimo, że dobrze dobrane zioła mogły pomagać chorym to kościół zakazywał takich praktyk. Medycyna ludowa działała w ukryciu. Chorzy, których nie było stać na medyka korzystali z pomocy guślarzy, znachorów, wróżbitów i czarownic. Chorobę w tych czasach traktowano, jako karę za grzechy, wiec nieodzowna była tu magia, aby odczynić urok. Za problemy ze zdrowiem mógł też odpowiadać niekorzystny układ planet, opętanie przez demony lub nawet zawieść ludzka.

    Obawa przed złymi urokami, często kończyła się niesłusznym oskarżaniem. Obwinionego o czary karano śmiercią. Taki los spotykał też zielarki, które pogardliwie nazywano czarownicami. Duchowni takimi metodami walczyli z pogaństwem, zastępując zabobony ludowe wiarą w modlitwę.

    Medycyna klasztorna służyła tylko nielicznym, bo lekarstwa z ziół drogo kosztowały. Mnisi mieli monopol na ich uprawę i rozprowadzanie. Swoja wiedzę spisywali w bogato ilustrowanych zielnikach. Takim dziełem jest np. "Phisica"" napisana przez Hildegardę, przeorysza klasztoru w Bingen. Benedyktyni z Salerno spisali swoje odkrycia w botanice i zielarstwie w dziele: "Regimen Sanitatis Salernitanorum". Inne dzieło z dziedziny ziołoznawstwa to "Alberti Magni ex ordine praedicatorum de Vegetabilibus libri VII" dominikanina Alberta Wielkiego. Jest to kompendium wiedzy z czasów starożytnych i aktualnych autorowi.

    Średniowieczne dzieła medyczne to często tłumaczenia ksiąg arabskich, rzymskich i greckich. Znane ośrodki przepisywania ksiąg były w Toledo, Kordobie, Walencji i Sewilli. Najbardziej znanym tłumaczem tego okresu był Konstanty Afrykański.

    Do Polski wiedza o ziołolecznictwie docierała z Europy Zachodniej. Jej popularyzatorem był lekarz i profesor Akademii Krakowskiej Jan Stanko. W swoim dziele "Antibolomenum" spisał właściwości 433 gatunków ziół krajowych i około 60 z obcych krajów.

    Do rozwoju fitoterapii przyczyniły się wielkie podróże i odkrycia geograficzne. Z zamorskich krajów sprowadzano nieznane tu zioła jak: kokainowiec, szafranowiec, jalapę i chinowiec. Azjatycka sztuka medyczna zaczęła przenikać do Europy. Stopniowo ustępowało magiczne znaczenie ziół, a korzystano z ich praktycznego zastosowania.